Podoba Ci się ten artykuł? Udostępnij i poleć go znajomym!:)
Zanim Ci opowiem o EMS, zacznę od samego początku:-)
Swoja przygodę ze sportem rozpoczęłam w wieku siedmiu (7) lat. Wtedy, dawno temu, nauczyciele namawiali mnie do uprawiana lekkoatletyki. Jeździłam na szkolne zawody w bieganiu, skoku w dal i wzwyż. Była to zarówno fajna przygoda, ale przede wszystkim wtedy pierwszy raz poczułam co to znaczy "sportowa adrenalina" i rywalizacja. Pewnego dnia do mojej szkoły w czasie lekcji WF przyszedł trener koszykówki. Kiedy zobaczył mój wzrost, od razu zaproponował, żebym przyszła do niego na trening basketu. Na początku nie byłam zbyt zachwycona (szkoła, lekkoatletyka - brak czasu), ale z dzisiejszej perspektywy jestem szczęśliwa, że wybrałam właśnie ten sport:-). Teraz już nie gram zawodowo, ale opowiem Ci jak było.
Życie zawodowego sportowca nie jest łatwe. Przez wiele lat intensywnie trenowałam od poniedziałku do piątku dwa razy dziennie (w okresie przygotowawczym nawet trzy razy dziennie :-) ), a w weekendy grałam mecze :-) Tydzień w tydzień. Świątek-Piątek. Jak możesz się domyślać było baaardzo intensywnie. Wszystko się kiedyś kończy, a ja po dwudziestu latach musiałam zakończyć karierę zawodowego sportowca przez kontuzję pleców. I co teraz???? Trzeba było się odnaleźć w " innym" świecie. A ja po 30 latach na boisku nie do końca wiedziałam co mam ze sobą zrobić. Czas zawodowych sportowców jest precyzyjnie zorganizowany przez innych: "trening na tą i na tą, łyknij to, zabiegi o tej i o tej, potrzebujesz coś - proszę oto jest itd. itd.". Po odwieszeniu butów na kołku, przestałam wypełniać czas treningami i ciężką pracą. Po prostu miałam " wolne". Na początku się z tego bardzo ucieszyłam :-) Wyszłam za mąż, urodził mi się przecież Syn i mogłam więcej czasu im poświęcić, niż kiedy grałam. Spędzać całe weekendy z nimi to było to!!!
Mogłam robić to na co mi wcześniej brakowało czasu. To trwało jakiś czas, ale powolutku docierało do mnie , że czegoś zaczyna mi znowu brakować. I szukałam pomysłu dla siebie:-)
Jedno wiedziałam na pewno! Chciałam zostać przy sporcie. I właśnie w tym momencie zainteresowałam się kursami w IFAA Poland oraz szkoleniem i certyfikacją trenera personalnego. Poznałam jak prawidłowo i bezpiecznie trenować. Jako zawodowa koszykarka miałam duże obciążenie stawów i najbardziej ucierpiały moje plecy. Dlatego szukałam treningu, który nie obciąża stawów, ale zarazem jest intensywny. Taki, który pozwoli realizować moje cele. Chciałam znów wzmocnić swoje mięśnie i pozbyć się tkanki tłuszczowej:-). Równolegle szukałam zawodu dla siebie i tak połączyłam kropki! Trafiłam na trening EMS i zakochałam się w jego intensywności, prostocie, jakości i długości trwania. To tylko dwadzieścia minut raz w tygodniu. Idealnie, prawda?
Całą moją karierę dużo czasu spędzałam na siłowni. Ale powiem wam szczerze, że nie lubiłam tam chodzić. Często spocone urządzenia, tłok, hałas, czy zajmowanie urządzenia przez kogoś do robienia sobie zdjęć...
A jak tu zrobić coś nowego, gdy coś Ci niezdarnie wychodzi, a inni się na Ciebie gapią? Wtedy jest nam po prostu głupio. Mnie było...
Myślałam, że coś robię źle, wstydziłam się i od razu wolałam jak najszybciej stamtąd uciekać :-).
Sama tego doświadczyłam, dlatego teraz pragnę dla Was - moich Klientów jak największego komfortu i kameralności. W moim Studio nikt nie będzie się na Ciebie dziwnie patrzeć, także wtedy gdy wykonasz niepoprawnie ćwiczenie. Wręcz odwrotnie. Pomogę Ci, zmotywuję, doradzę i będę o ciebie dbać - sprawię, że poczujesz się po prostu komfortowo. I skupisz się na pracy a nie na tym co Cię rozprasza.
Niczego nie będziesz musiał/a dotykać (żadnych spoconych urządzeń:-) ), bo w EMS nie ma urządzeń, jedynie kamizelka i opaski. A wszystko czego dotykasz i tak po każdym Kliencie dezynfekuję i przygotowuję "jak nowe" dla następnej osoby.
No i Partner. Trafiłam na firmę MIHA - jest to firma, która ma najlepszą technologię i sprzęt - jest liderem na rynku.
Ale nie to jest najważniejsze. Najważniejsze jest to, że mają świetne szkolenie, głęboką wiedzę i dbają o to, by certyfikowani trenerzy EMS naprawdę się znali na rzeczy. Nie tylko CO robić, ale PO CO, W JAKIM CELU i jak to robić BEZPIECZNIE. Świetnie się w tym realizuję, a czuję że mam talent i podejście do człowieka i kocham to co robię :-).
I dla mnie nie jest w pierwszym znaczenie "praca", ale pasja i pomaganie ludziom w realizowaniu ich celów i marzeń.
Sama oczywiście trenuję EMS i udało mi się zgubić parę centymetrów i kilogramów. Moje ciało jest mocniejsze i sprawniejsze. I co najważniejsze? Już nie mam problem z plecami:-) I wielu wielu moich Klientów także z radością "gubi obwody"!
To właśnie dlatego prowadzę swoje Studio, właśnie dlatego spędzam czas z Wami, by móc dawać ludziom więcej, niż brać. Naprawdę wierzę w to co robię, a wszystkie ćwiczenia które dedykuję Wam wg Waszych potrzeb treningi sprawdzam najpierw na sobie. Wymyślam szyte na miarę treningi dla każdego -> zależy ci nogach, brzuchu, pośladkach, plecach lub lubisz się porządnie zmęczyć? No to nie zwlekaj i zacznij już dziś. Serdecznie zapraszam i czekam na Ciebie:-)
Pozdrawiam,
Leo Jankowska
Oferta:
Trener personalny Gdańsk Trening EMS Trójmiasto
Copyright 2020 PRZERWA - Studio EMS Leona Jankowska